Magnolia w rozkwicie

 



Przyroda szaleje. Magnolia w moim ogrodzie jest w mojej ulubionej fazie kwitnienia: pełne kwiaty i zaczątki liści. Zaraz będzie kwitł bez.
 
Gonię sprawy finansowe - w sensie windykację. Nauczyłam się składać pozwy przez e-sąd (skomplikowane to nie jest) i mimo problemów z płatnością za pozew (serwer w MS nie działał), udało się złożyć. 

Nabyłam lnianą marynarkę, nieco blado w niej wyglądam, ale zamierzam nosić.

Mam chomiki i nie zamierzam nic z tym robić. Za to uparcie twierdzę, że jestem dopiero PO CZTERDZIESTCE. Cera OK dzięki sugestii z jesieni o retinolu, kilka razy w tygodniu staram się nakładać, oczywiście do tego w zestawie filtry. Na tarasie siedzę w kapeluszu. 
 
W sobotę kurs, podłożyłam jedne sieciówkowe spodnie (szew sklepowy był słaby i się popruł, a nie umiałam do tego zabrać się w domu), po czym zabrałam się za poprawki tych, które szyłam z pomocą instruktorki i suwak wyszedł mi na tyłku. Sprułam, instruktorką wykończyłam, podłożyłam ręcznie i voila! Wreszcie mam ciuch gotowy do noszenia z przyzwoitego materiału (ponoć wełna garniturowa) (nie licząc spódnicy z jesieni). Na następnych zajęciach mam zamiar kończyć spodnie w stylu Marleny Dietrich z tego samego materiału (kupiłam sześć metrów). 

Zasnęłam w piątek koło wpół do dziewiątej, obudziłam sie wyspana o pierwszej w nocy i znowu zarwałam nockę. Po kursie byłam więc wykończona, więc właściwie położyłam sie tyłkiem do góry i synami wstawiłam żurek (w sensie oni pokroili kiełbasę i ziemniaki), dopiero przed siódmą jakoś ożyłam, w ramach treningu skosiłam trawę, powiesiłam pranie i wstawiłam kolejne. Na podwórku mam w miarę ogarnięte, malarię w domu mogę ogarnąć w niedzielę.


Jak tak leżałam tyłkiem do góry zapragnęłam zrobić zakupy - nabyłam szampon Vichy z aminexilem, świetnie mi działa na włosy, używam od kilku lat,

- żel pod prysznic i mleczko Laura Biagotti Roma (uwielbiam latem ten zapach gorzkiej pomarańczy, więc dokupiłam sobie kosmetyki z tej linii do wody toaletowej od lubego), 



parę dermokosmetyków z Oxygenetic (bardzo fajne przy przyjemnych cenach preparaty z Hebe z witaminą C i retinolem). Codziennie od Bożego Narodzenia rano nakładam preparaty z Oxygenetic pod krem i dzisiaj instruktorka na kursie powiedziała mi, że jak przyszłam jesienią na kurs, miałam widoczne przebarwienia, a teraz nie. Popołudniami, jak tylko pamiętam, kładę A313 lub Bandi  z retinolem. 






Szafa w połowie opróżniona z ciuchów, co uważam za spory sukces, wczoraj znowu udało się coś sprzedać na Vinted, postanowiłam potrzymać przez czas bliżej nieokreślony resztę tego, co tam wystawiłam na portalu, najpewniej do końca lata, a potem zobaczę, co z tym zrobię. Nie wiem, czy wyleczyłam się z zakupów ciuchowych, ale jak do tej pory tabela z wydatkami na nie wygląda całkiem przyzwoicie. 


Myślę o stosowaniu afirmacji i chyba zmienię hasło do bankowości na Bogata77!, w innych serwisach na Pięknota100% (hasła autentyczne od naszej klientki).

Komentarze

  1. Niech sobie będzie blada ta marynarka ; włożysz pod spód coś wyraźniejszego i będzie git ;)
    To Twoje szycie - supersprawa! zazdroszczę, ale na razie odłożyłam to marzenie na bok.
    A "Bogata,77" rozbawiła mnie niesłychanie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podpisz się, proszę! Komentarze anonimowe zgodnie z regulaminem bloga nie są publikowane. Spam, nawet podpisany, również nie będzie publikowany.