Mam chomiki i nie zamierzam nic z tym robić. Za to uparcie twierdzę, że jestem dopiero PO CZTERDZIESTCE. Cera OK dzięki sugestii z jesieni o retinolu, kilka razy w tygodniu staram się nakładać, oczywiście do tego w zestawie filtry. Na tarasie siedzę w kapeluszu.
Zasnęłam w piątek koło wpół do dziewiątej, obudziłam sie wyspana o pierwszej w nocy i znowu zarwałam nockę. Po kursie byłam więc wykończona, więc właściwie położyłam sie tyłkiem do góry i synami wstawiłam żurek (w sensie oni pokroili kiełbasę i ziemniaki), dopiero przed siódmą jakoś ożyłam, w ramach treningu skosiłam trawę, powiesiłam pranie i wstawiłam kolejne. Na podwórku mam w miarę ogarnięte, malarię w domu mogę ogarnąć w niedzielę.
Jak tak leżałam tyłkiem do góry zapragnęłam zrobić zakupy - nabyłam szampon Vichy z aminexilem, świetnie mi działa na włosy, używam od kilku lat,
- żel pod prysznic i mleczko Laura Biagotti Roma (uwielbiam latem ten zapach gorzkiej pomarańczy, więc dokupiłam sobie kosmetyki z tej linii do wody toaletowej od lubego),parę dermokosmetyków z Oxygenetic (bardzo fajne przy przyjemnych cenach preparaty z Hebe z witaminą C i retinolem). Codziennie od Bożego Narodzenia rano nakładam preparaty z Oxygenetic pod krem i dzisiaj instruktorka na kursie powiedziała mi, że jak przyszłam jesienią na kurs, miałam widoczne przebarwienia, a teraz nie. Popołudniami, jak tylko pamiętam, kładę A313 lub Bandi z retinolem.
Szafa w połowie opróżniona z ciuchów, co uważam za spory sukces, wczoraj znowu udało się coś sprzedać na Vinted, postanowiłam potrzymać przez czas bliżej nieokreślony resztę tego, co tam wystawiłam na portalu, najpewniej do końca lata, a potem zobaczę, co z tym zrobię. Nie wiem, czy wyleczyłam się z zakupów ciuchowych, ale jak do tej pory tabela z wydatkami na nie wygląda całkiem przyzwoicie.
Myślę o stosowaniu afirmacji i chyba zmienię hasło do bankowości na Bogata77!, w innych serwisach na Pięknota100% (hasła autentyczne od naszej klientki).
Niech sobie będzie blada ta marynarka ; włożysz pod spód coś wyraźniejszego i będzie git ;)
OdpowiedzUsuńTo Twoje szycie - supersprawa! zazdroszczę, ale na razie odłożyłam to marzenie na bok.
A "Bogata,77" rozbawiła mnie niesłychanie :)